Ostatnie dni wyraźnie dały nam do zrozumienia, że zima już się z nami pożegnała. Ukochana wiosna wreszcie zawitała do naszego kraju, ciesząc wszystkich koneserów słonecznej pogody. A wraz ze słoneczną pogodą przychodzi chęć spędzania wolnego czasu w ogrodzie. Po zimie jednak nie wygląda on tak zjawiskowo, jak w środku lata – szczególnie trawnik jest mocno uszkodzony przez długotrwałe mrozy. Dlatego należy mu się intensywne odświeżenie!

Jak wygląda trawnik po zimie?

Z jakimi uszkodzeniami trawnika możemy się spotkać po zimie? Przede wszystkim są to uszkodzenia, które wynikają z mroźnej, zimowej pogody. Mróz powoduje, że darń odrywa się od podłoża przez zamarzającą i odmarzającą wodę, która ów darń podnosi. Przez to jest najbardziej wysuszona. Inną sprawą jest pleśń śniegowa, czyli grzybnia w charakterystycznym, białym kolorze znajdującą się wokół trawnika. Widać ją szczególnie kiedy panuje wysoka wilgotność powietrza. Nie można też zapomnieć o kretach, których aktywność wzrasta wiosną, ponieważ poszukują świeżych lar i pędraków w glebie.

Wygrabianie i wałowanie

Pielęgnację trawnika po zimie trzeba zacząć od jego dokładnego wygrabienia. Robi się to w celu usunięcia starych i suchych źdźbeł trawy, liści oraz roślin, które mogą być siedliskiem chorób.  Należy to robić techniką na krzyż, żeby osiągnąć szybkie efekty.

Po wygrabieniu wszystkich suchych i martwych resztek pora na wałowanie. Wałowanie to nic innego, jak dociśnięcie uniesionej wcześniej darni do podłoża. Trzeba przy tym jednak pamiętać, żeby robić to tylko jeśli to naprawdę konieczne. Nie należy tego robić w sytuacji, kiedy nasza gleba jest zbita i gliniasta, ponieważ wałowanie tylko pogłębi to zbicie, co jest niekorzystne dla trawnika.

Wertykulacja i aeracja trawnika

Jeszcze przed wzrostem nowej trawy warto zrobić jej wertykulację i aerację. Za pomocą wertykulatora rozluźniamy trawnik w celu jego odświeżenia, a także usuwamy powstałą przez okres zimowy warstwę filcu. Dzięki temu trawa staje się bardziej zielona i bujna. Aeracja natomiast to nakłuwanie ziemi. Robi się to, żeby korzenie były odpowiednio napowietrzone. Dla ludzi lubiących ciężką pracę wystarczą do tego widły, ale lepszym rozwiązaniem będą aeratory lub buty z kolcami.

Wapnowanie i nawożenie

Wapnowanie jest potrzebne, jeśli na trawniku jest mech lub gleba jest za kwaśna. Wapnowanie pomaga w podniesieniu pH gleby, dzięki czemu wspomniane wcześniej problemy stają się przeszłością. Robimy to jednak tylko wtedy, jeśli owe pH wynosi poniżej 6,0.

Nawożenie należy robić dwa tygodnie po wapniowaniu, kiedy już widzimy pierwsze objawy wzrostu trawy. Można zacząć od dostarczenia trawnikowi właściwej porcji azotu w postaci saletry amonowej – pomaga ona bowiem w regeneracji i nasyceniu kolorów. Żeby jednak efekty były trzeba ów nawóz rozsypać równomiernie po całej trawie. Innym korzystnym nawozem będzie również nawóz potasowy. Na rynku istnieją także nawozy mieszane, czyli wieloskładnikowe – ułatwiają one robotę, to fakt, ale należy wybierać takie, które odpowiadają potrzebom naszego trawnika.

Sztuczne nawozy to jedno, ale warto też korzystać z nawozów organicznych, czyli naturalnego pochodzenia. Najpopularniejszym z nich jest kompost, którego dobrze jest gromadzić przez cały rok. Jeśli jednak takiego nie posiadamy, to można skorzystać z nawozów organicznych dostępnych w sklepach ogrodniczych.

Koszenie

Gdy widzimy, że nasz trawnik ma już ponad 6 cm długości, można wyciągnąć kosiarkę i rozpocząć jego pierwsze koszenie po zimie. Nie ma na to jednak konkretnej daty – inni tego typu prace ogrodnicze muszą robić w marcu, a jeszcze inni dopiero w kwietniu. Wszystko zależy od pogody i czasu, w jakim rośnie nasza trawa.